|
Fragment Pekinu |
We wrześniu 2002 roku Iwona i Jurek rozpoczęli realizację
swego kolejnego marzenia - podróży po Chinach i Tybecie. Ten region świata przyciągał ich, tak jak wielu
podróżników, fascynującą starą kulturą oraz wspaniałą górską przyrodą, z najwyższymi górami świata na czele.
Podróż swoją rozpoczęli od stolicy kraju, Pekinu. Ta wielomilionowa chińska
metropolia przeobraża się w bardzo szybkim tempie: na miejscu dawnych slumsów powstają nowe osiedla
mieszkaniowe, buduje się
|
Fragment Wielkiego Muru Chińskiego |
wiele dróg i autostrad, nowe lotnisko jest jednym z najnowocześniejszych na świecie.
Zwiedzanie Pekinu nasi podróżnicy zaczęli od jednego z największych placów
świata, Tiananmen. Na placu najważniejszym punktem jest mauzoleum Mao-tse-Tunga, odwiedzane tłumnie przez
Chińczyków i turystów. Plac otaczają ważne budynki rządowe; w jednej z jego stron znajduje się potężna brama
z portretem Mao-tse-Tunga. Brama ta stanowi główne wejście do Zakazanego Miasta, czyli zespołu pałacowego, w
którym przez kilkaset lat mieszkali chińscy
|
Stara uliczka w Xian |
cesarze. W obrębie Zakazanego Miasta można zwiedzać liczne pawilony, należące do rezydencji cesarskiej;
wiele z nich jest bogato zdobionych smokami, lwami i innymi figurami z chińskiej mitologii.
W pobliżu Zakazanego Miasta znajduje się wiele świątyń i budowli z okresu
świetności cesarskiej. Nasi podróżnicy ruszyli jednak na północ od Pekinu, aby zobaczyć fragment słynnego
Muru Chińskiego, lecz nie w najbardziej turystycznym miejscu, w pobliżu Badaling, lecz część prawie nie
uczęszczaną przez turystów. Wędrowali wzdłuż muru, podziwiając wielosetletnią konstrukcję rozciągniętą przez
kolejne
|
Żołnierz terakotowej armii |
wzgórza w mało dostępnym krajobrazie.
Po powrocie do Pekinu Iwona i Jurek wyruszyli w długą podróż pociągiem na
zachód, do Xian, 6-milionowego obecnie miasta, które przez 1000 lat było stolicą Chin. Z dawnych czasów
pozostały mury miejskie, 14 km długie i trochę zabytków. Nasi podróżnicy zwiedzili m.in. dzielnicę
muzułmańską, gdzie tacy sami Chińczycy jak wszędzie chodzą w strojach muzułmanów. W centrum tej dzielny
znajduje się wielki meczet podobny do pagody z zakrzywionymi ku górze dachami. Jednakże główną atrakcją
pobytu w Xian było zwiedzanie słynnej terakotowej armii. Pierwszy cesarz Chin w 3 wieku p.n.e. wybudował
sobie w pobliżu Xian grobowiec, który obecnie jest wielkim kopcem i kazał wyrzeźbić swoją armię, którą
ustawił 1,5 km dalej, by strzegła grobowca. Armię ustawiono w szyku bojowym. Armia postawiona była w
wykopanych w ziemi korytarzach i przykryta drewnianym stropem, potem matami i ziemią. Historia tak się
potoczyła, że miejsce zostało zapomniane i dopiero w 1974 roku rolnicy kopiąc studnie natknęli się na rzeźbę
na głębokości ok. 5 metrów. Wokoło były od wieków pola uprawne, kukurydza, zboże.
|
Centrum Chengdu |
Archeolodzy odkopali wiele tysięcy żołnierzy z terakoty (wypalona glina),
każdy żołnierz jest inny, ma inny wyraz twarzy, trochę inny strój, różne szczegóły jak fryzura, pasek,
zapięcie paska, buty, wąsy itd. Rzeźby są rozmiaru rzeczywistego, współcześni Chińczycy wydają się nawet
trochę niżsi. Cała armia była uzbrojona w prawdziwą broń, łuki, miecze, kopie, kusze itd. Wśród wojska były
też prawdziwe rydwany, lecz te z drewna całkiem się rozpadły, jedynie pozostały elementy z brązu, np. piasty
kół. Rydwany były ciągnięte przez konie, z terakoty, też prawdziwej wielkości, które zachowały się
znakomicie.
|
Pochód mnichów w Chengdu |
Kolejnym etapem podróży była kilkumilionowa stolica prowincji Syczuan,
Chengdu. Miasto to ma nowoczesny charakter, przypominało naszym podróżnikom trochę Hongkong. Niemniej
znajdują się tu także zabytkowe budowle, m.in. buddyjska świątynia. Świątynie w Chengdu są żywe, mieszkają
tu mnisi, przybywa na modły wielu Chińczyków, można tu obserwować ich praktyki religijne. Można także
posłuchać i obejrzeć słynną operę syczuańską, czego Iwona i Jurek nie omieszkali uczynić.
|
W buddyjskiej świątyni |
Atrakcją w pobliżu Chengdu jest Centrum Hodowli i Rozmnażania pandy
olbrzymiej. Pand olbrzymich na wolności jest ok. 1000 sztuk w 30 odizolowanych rezerwatach, wszystkie w
górach otaczających Chengdu, na wysokości 2500-3500 m n.p.m. Pandy w niewoli bardzo niechętnie się
rozmnażają, muszą mieć olbrzymie wybiegi i poczucie wolności. Inaczej można jedynie stosować sztuczne
zapłodnienie. W Centrum można obserwować karmienie młodych pand oraz zabawy osobników dorosłych.
Ostatnim etapem tej części podróży była wizyta w syczuańskim mieście
Leshan. Leshan to
|
W centrum Hodowli Pandy |
3-milionowe miasto u zbiegu dwóch dużych rzek, a w miejscu, gdzie te rzeki się łączą, jest
wysoki skalisty brzeg. W skale z czerwonego piaskowca jest tu wyrzeźbiony Budda wielkości
dwudziestopiętrowego wieżowca (71 m), siedzący na krzesełku i spoglądający spokojnym wzrokiem na rzekę.
Budda został wyrzeźbiony 1200 lat temu, aby nie było powodzi i aby łódki nie tonęły w wirach łączących się
rzek. Na początku XX wieku porośnięty był dżunglą, ze starych fotografii widać, jak niesamowicie to
wyglądało. Teraz jest odrestaurowany, a wokoło kłębi się wielotysięczny tłum chińskich turystów, a na rzece
często jest równocześnie kilka statków wycieczkowych.
|
Wielki Budda w Leshan |
Wokoło Buddy jest kompleks ciekawych świątyń w leśnym otoczeniu. Rozmiary
Buddy można docenić, gdy idzie się wąską ścieżką w skale od głowy do stóp. Buddę w całości najlepiej widać,
gdy dopłynie się na kamienistą łachę na środku rzeki. Niestety, często bywają tu mgły, co utrudnia w pełni
podziwianie tego niezwykłego posągu.
Kolejnym etapem podróży Iwona i Jurka Maronowskich były Góry
Sino-Tybetańskie. Podróż ta zostanie przedstawiona na naszych stronach w następnej relacji.