|
Toltecki wojownik z Chichen Itza |
Atlantyda istniała naprawdę i wydaje mi się, że ją zidentyfikowałem. Na Jukatanie. To
zaginiona cywilizacja Majów. Nie wiadomo do końca, jak i dlaczego upadła. Pewne jest tylko jedno gdy trafili tam niszczycielscy
hiszpańscy konkwistadorzy, już od wielu lat dogorywała. Hiszpanie trafili jedynie na dumne resztki dawnej świetności: Tulum, Coba, Chichen
Iza, Uxmal. Na samym półwyspie istnieje jeszcze około 1600 takich miejsc, które cały czas zostawiają coraz więcej pytań bez odpowiedzi.
Wiele prastarych miast jeszcze ciągle skrywa wraz z ich tajemnicami tutejsza ziemia. Jak wzniesiono te wszystkie wspaniałe budowle bez
użycia koła i zwierząt pociągowych? Jakim cudem Majowie obliczając długość roku kalendarzowego pomylili się jedynie o kilka sekund w
porównaniu do obliczeń supernowoczesnych współczesnych zegarów? Skąd w ofiarnej studni w Chichen wzięła się skandynawska waza datowana na
długo przed przybyciem Kolumba? Dlaczego wiele wspaniałych miast nagle zostało opuszczonych?
|
Wielka piramida w Chichen Itza |
Te miejsca, o których więcej nie wiadomo niż wiadomo, czynią z Jukatanu półwysep magiczny. Także to, że
spadkobiercy zaginionej cywilizacji żyją tam dalej, ale jakby po długiej amnezji. Śladów czasów prekolumbijskich trzeba się doszukiwać
dawne wierzenia Majów przeplatają się czasem z wiarą chrześcijańską, wpływy widać w języku, a także przedziwnych obrzędach, takich
jak widowiskowy podniebny taniec voladores. Lecz Jukatan to jeszcze więcej: gęstwina lasów namorzynowych wybrzeża Zatoki
Meksykańskiej, tysiące flamingów brodzących w wodach płytkich nadmorskich zatok. Tętniąca muzyką i serdecznością mieszkańców Merida. Rafy
koralowe, które najpiękniej ujawniają swe bogactwo u brzegów wyspy Cozumel oraz w okolicy nadmorskich wiosek południa, znanych także z tego,
że wiedzie przez nie szlak przemytu narkotyków.
|
Flamingi w Zatoce Celestun |
Półwysep, wyjątkowy również dlatego, że nie ma na nim rzek, podziurkowany jest naturalnymi studniami
zwanymi przez Indian cenote. Majowie wierzyli, że są one połączeniem świata doczesnego z zaświatami. Pewnego dnia zanurkowałem w
jednej z nich między pierzchającymi żółwiami i małymi rybkami. Nagle nie widziałem pod wodą już nic tylko czarną, nieprzejrzystą
głębię. Przestraszyłem się swojej zuchwałości i ingerencji w ten pełen tajemnic świat i szybko wypłynąłem na powierzchnię. Zaginiony świat
odkrywa swe tajemnice niechętnie.