Logo serwisu Towarzystwa Eksploracyjnego
Strona główna
O Towarzystwie
Program spotkań TE
Relacje ze spotkań TE
Relacje z wypraw
Relacja specjalna na 25-lecie TE
Dyskusyjne forum globtroterów
Informacje wydawnicze
Galeria zdjęć
Ciekawe adresy internetowe
Skrzynka pocztowa
Archiwum

Link - www.linia.pl

Relacje ze spotkań TE



Poprzednie spotkania:
Norwegia - w stronę bieguna
Sanktuarium Annapurny
Przez środek Państwa Środka
więcej...

     Madagaskar jest wyspą o unikalnej przyrodzie i kulturze. Znany jest ze swoich endemicznych gatunków fauny i flory. Jednocześnie jest obszarem bardzo zróżnicowanym:
Aleja Baobabów
wschód kraju charakteryzuje się wilgotnym klimatem i tropikalną roślinnością, wyżynne wnętrze wyspy poprzecinane jest wieloma górskimi łańcuchami, natomiast południowy zachód z wyraźnymi dwoma porami roku (mokrą i suchą) czasami przypomina w okresie suchym nawet półpustynię. Kraj jest ciągle mało rozwinięty turystycznie i odwiedzany przez stosunkowo niewielką ilość obcokrajowców. Lokalna ludność, Malgasze, są przychylnie nastawieni do odwiedzających - do tego stopnia, że robienie zdjęć "ludzkich" jest wręcz mile widziane.

Pole ryżowe w okolicach Morondovy

     Madagaskar był pierwszym krajem naszej kilkumiesięcznej afrykańskiej podróży. Spędziliśmy tam miesiąc. W Antananarivo wylądowaliśmy pod koniec sierpnia 2001r. Na początku odbyliśmy spływ rzeką Tsiribihiną. Jadąc na spływ byliśmy świadkami barwnej uroczystości lokalnego święta zmarłych. Kilkudniowy spływ przez oddalone od cywilizacji miejsca daje możliwość podpatrzenia lokalnego życia, które nie zmieniło się tu praktycznie od wieków. Jednym z pierwszych zwrotów, które powinien przyswoić turysta jest mora, mora (czyt. mura, mura). Oznacza wolno, wolno lub spokojnie, spokojnie, co obrazuje lokalne tempo życia. Bez zaakceptowania tego faktu, stracimy tylko dużo nerwów i popsujemy sobie pobyt, malgaskie życie nie potoczy się ani trochę szybciej, a autobus i tak wcześniej nie odjedzie.

     Następnym etapem była wizyta w rejonie Tsingy de Bemaraha. Tsingy to po malgasku igła. Na przestrzeni wielu dziesiątków kilometrów przyroda wyrzeźbiła tu niesamowite formy skalne w kształcie ostrych igieł. Włóczęga wśród wąwozów i jaskiń przypominających nieco nasze Góry Stołowe i podziwianie ich
Dzieci na brzegu rzeki Tsirbihina
igłowatych koron daje niesamowite wrażenie. Dalej w drodze do Morondavy na zachodnim wybrzeżu zwiedziliśmy Avenue du Baobab, czyli Aleję Baobabów. Jest to miejsce o wyjątkowym nagromadzeniu najpotężniejszego z gatunków tych oryginalnych drzew, występującego tylko na wyspie. Morondava, nadmorski kurort, daje możliwość oddechu i leniwego podziwiania w drewnianym canoe ewenementu mangrowców (lasów namorzynowych).

     Kolejnym etapem naszej malgaskiej przygody był Tulear i okolice. Zdecydowaliśmy się tutaj na kilkudniowe wypożyczenie samochodu
Tsingy de Bemaraha
terenowego. Ten stosunkowo niemały wydatek dał nam możliwość dostania się w praktycznie dziewicze tereny wybrzeża morskiego na drodze do Morombe. Wizyty w wioskach, które widują turystów najwyżej kilka razy do roku, były bardzo miłym przeżyciem. W jednej z osad zostaliśmy gośćmi szefa wioski jako pierwsi biali, którzy zdecydowali się tutaj na nocleg.

     Samochód wykorzystaliśmy też do odwiedzenia kraju szczepu Mahafaly na południe od Tulearu. W drodze do Beheloki, Androki i Ampanihy podziwialiśmy szczególnie tu rozwiniętą sztukę nagrobkową. Lokalne groby wyglądają jak niskie murowane domki na planie kwadratu. Ściany ozdobione są różnymi ornamentami i malunkami, a wśród kamieni pokrywających grób znaleźć można wspaniałe rzeźby.

     Potem skierowaliśmy się już w stronę stolicy. Po drodze, w okolicy Ilakaki, odwiedziliśmy malgaski dziki zachód z lokalną "gorączką złota" w postaci kopalni szafirów z tysiącami "biedaszybów". Następnie był trekking w górach Isalo.

Kameleon

     Na koniec odwiedziliśmy dwa parki leżące już w obrębie wpływu klimatu wilgotnego, gdzie w bujnej zielonej roślinności podziwiać można liczne gatunki kameleonów i lokalnych endemitów - lemurów. Były to park Ranomafana i Andasibe.

     Po miesiącu z żalem opuszczaliśmy wyspę zaczarowani jej urokiem. Na pewno będziemy próbowali jeszcze tu wrócić.





 KOMUNIKATY
Już wkrótce kilka kolejnych serwisów zapraszamy do ich odwiedzania. Twoja linia.pl
 
Serwisy linia

Kliknij tu,

żeby otworzyć okienko nawigacyjne do innych serwisów





Powrót na górę   © 2003 Usługi Komputerowe s.c. & Zbigniew Bochenek                     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved