Logo serwisu Towarzystwa Eksploracyjnego
Strona główna
O Towarzystwie
Program spotkań TE
Relacje ze spotkań TE
Relacje z wypraw
Relacja specjalna na 25-lecie TE
Dyskusyjne forum globtroterów
Informacje wydawnicze
Galeria zdjęć
Ciekawe adresy internetowe
Skrzynka pocztowa
Archiwum

Link - www.linia.pl

Relacje ze spotkań TE



Poprzednie spotkania:

Wenezuela - tepui i anakondy
Goa - ucieczka z Tybetu
Rok świstaka - W górach Ameryki Północnej
więcej...

     Meksyk to kraj przyciągający wielu podróżników. Można tu znaleźć fascynujące ślady
Mieszkańcy San Juan Chamula
dawnych kultur prekolumbijskich - Majów, Azteków, Olmeków, Tolteków. Można również zanurzyć się w barwny indiański folklor wsi i miasteczek, podziwiać pozostałości kolonialnej hiszpańskiej świetności, a także rozkoszować się urokami bujnej przyrody. Nic więc dziwnego, iż kraj ten Sylwia i Marek Kulczykowie wybrali za jeden z celów swej podróży po Ameryce Środkowej. Meksyk to jednak kraj olbrzymi. Nasi podróżnicy skoncentrowali się na jego południowej części, obejmującej półwysep Jukatan oraz stany Chiapas i Tabasco. Tu bowiem znajdują się najwspanialsze zabytki kultury Majów, tu można spotkać żywy indiański folklor, a także wypocząć na pięknych karaibskich plażach.

     Naszą wspólną podróż rozpoczęliśmy od miasta położonego w sercu stanu Chiapas - San Cristobal de las Casas. Jest to jedno z najciekawszych miast południa Meksyku - pełne kolonialnej atmosfery, stworzonej przez liczne kościoły, zielone place, brukowane uliczki, domy z czerwonymi dachówkami. Zarazem można tu chłonąc indiański folklor - spotkać Indian w swych tradycyjnych strojach, zakupić wyroby indiańskiego rzemiosła, uczestniczyć w licznych ceremoniach religijnych. Jeszcze w większym stopniu można poznać życie Indian w okolicznych wsiach i miasteczkach. Sylwia i Marek wybrali się do jednego z nich - San Juan Chamula. W sercu miasteczka znajduje się ciekawy kościół z czasów kolonialnych. Wewnątrz kościoła panuje głęboko religijna atmosfera, podkreślona licznymi światłami świec zapalanych przez przybywających tu wiernych. Wokół kościoła kwitnie zaś bujnie życie targowe, co pozwala bliżej przyjrzeć się strojom, twarzom i wyrobom miejscowych Indian.

Piramida w Chichén Itzá

     W stanie Chiapas znajduje się duża atrakcja przyrodnicza, cenna zwłaszcza dla miłośników gór i wody. Jest to położony w pobliżu miasteczka Chiapa de Corzo kanion Sumidero. Rzeka przebija się tu przez strome wapienne góry, zwężając się miejscami do kilkunastu metrów; ściany wąwozu osiągają w niektórych miejscach wysokość 1300 m. W kanionie żyje wiele zwierząt; występują tu krokodyle i jaszczurki, liczne sępy i pelikany. Przejazd łodzią przez kanion pozostawia po sobie niezatarte wrażenia. Sympatyczne jest także samo miasteczko Chiapa de Corzo, stanowiące punkt wypadowy do kanionu Sumidero; życie biegnie tu leniwie w cieniu kolonialnej przeszłości, której ślady można oglądać na pobliskich wzgórzach.

     Na północy stanu Chiapas leży jedno z najbardziej fascynujących miejsc archeologicznych Meksyku - Palenque. To jedna z dawnych stolic Majów, położona strategicznie na skraju wzgórz i równin. W VI - VII wieku miasto osiągnęło swój szczyt rozwoju. Z tamtych czasów pochodzą liczne budowle świadczące o potędze i świetności kultury Majów, takie jak Świątynia Inskrypcji z grobowcem władcy Pacala, Świątynia Słońca, Świątynia Krzyża czy pałac królewski. Budowle są pokryte licznymi płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny z życia Majów. Całość archeologicznego kompleksu tonie w zieleni, gdyż jeszcze w XIX wieku Palenque było skryte w gęstej dżungli.

     Z Chiapas nasi podróżnicy udali się do stolicy stanu Tabasco, Villahermosa. To duże, nowoczesne miasto zawiera jedną z ważniejszych atrakcji historycznych Meksyku. Tu bowiem, w specjalnie utworzonym parku La Venta, zgromadzono pozostałości tajemniczej kultury Olmeków, ludu żyjącego na obrzeżach Zatoki Meksykańskiej ponad 2000 lat temu. Najbardziej fascynującą pozostałością są słynne olmeckie głowy o negroidalnych rysach twarzy. Spacer po parku świadectw kultury Olmeków jest interesującą podróżą w głąb historii tego regionu świata.

Dzieci w Belize

     Kolejnym przystankiem na trasie podróży Sylwii i Marka była stolica Jukatanu, Merida. To duże miasto usytuowane na równinie w północnej części półwyspu ma przyjemną, kolonialną atmosferę, tworzoną przez liczne budowle - pozostałości z czasów hiszpańskiego panowania. Jednak nasi podróżnicy nie zabawili tu długo; podążyli dalej na wschód, aby zobaczyć jedno z najciekawszych miast epoki Majów - Chichén Itzá. Miasto to imponuje różnorodnością - jest tu wspaniała piramida - świątynia Kukulcana, świątynia Wojowników, obserwatorium astronomiczne, boisko do gry w pelotę oraz wiele innych obiektów sakralnych i użytkowych. W granicach rozległego, zanurzonego w morzu zieleni obiektu znajduje się święta studnia Majów - cenote, miejsce gdzie dokonywano rytualnych ofiar z ludzi. Chichén Itzá bardzo ciekawie wygląda także po zmroku, odbywają się tu bowiem widowiska typu światło i dźwięk.

     Jadąc dalej na wschód w stronę morza Karaibskiego nasi podróżnicy dotarli do położonego nieco na uboczu głównych szlaków turystycznych miasteczka Valladolid. Największą atrakcją tego miejsca okazały się być piękne krasowe jaskinie ze zbiornikami wodnymi wypełnionymi krystalicznie czystą, szmaragdową wodą. Jaskinie są udostępnione dla ruchu turystycznego; można nawet zażyć kąpieli w jaskiniowym jeziorze.

     Przemieszczając się dalej na północny wschód Jukatanu Sylwia i Marek dotarli wreszcie nad Morze Karaibskie, aby trochę odpocząć po trudach wędrówki. Na wypoczynek wybrali wyspę Holbox, położoną u zejścia się wód Zatoki Meksykańskiej i Morza Karaibskiego. Ta niewielka wysepka oferuje idealne warunki do relaksu na łonie natury; jest tu wspaniała piaszczysta plaża, płytkie, ciepłe morze, rafa koralowa. Można tu zobaczyć na płyciznach liczne stada pelikanów i flamingów. Kilkudniowy wypoczynek na wyspie stanowił świetne "doładowanie" przez dalszymi etapami podróży.

Pelikan w Parku Narodowym w Belize

     Zaś kolejny etap trasy Sylwii i Marka wiódł wzdłuż wybrzeża Morza Karaibskiego na południe Jukatanu. Minęli hałaśliwy, wypełniony do granic możliwości turystami Cancún, aby dotrzeć kilkadziesiąt kilometrów dalej do uroczej miejscowości Tulum. Tu zamieszkali w krytej strzechą chatce nad samym brzegiem morza, a zarazem u podnóża ruin nadmorskiego miasta Majów. Położone na wysokiej skarpie miasto stanowi oprócz wartości archeologicznych wspaniały punkt widokowy na okoliczne wybrzeża. Można tu spędzić kilka dni rozkoszując się ciepłymi wodami Morza Karaibskiego oraz odkrywając kolejne karty historii Majów.

     Ale czas naglił; trzeba było ruszać dalej na południe. Nasi podróżnicy dotarli do granicznego miasta Chetumal. Stąd już tylko dwa kroki do następnego kraju na trasie podróży, Belize. Dawny Honduras Brytyjski, czyli Belize to niewielki kraj pokryty gęstą dżunglą, z nielicznymi miejscowościami, ukrytymi w dżungli zabytkami Majów i najdłuższą na półkuli północnej rafą koralową. Ludzie żyją tu "na luzie"; stanowią oni mieszankę czarnych dawnych mieszkańców Afryki, miejscowych Indian i białych osadników z Europy. Wśród tych ostatnich swymi strojami i zwyczajami wyróżniają się mennonici, mieszkający w niewielkich osadach rozrzuconych na obszarze całego kraju. W tropikalnej dżungli ukryte są pozostałości dawnych miast Majów; niektóre z nich są stopniowo odsłaniane i udostępniane turystom. Sylwia i Marek odwiedzili dwa takie miejsca: położone w pobliżu Orange Walk Lamanai, zamieszkane przez Majów aż do czasu przybycia tu Hiszpanów oraz usytuowane niedaleko miasteczka St. Ignacio przy granicy z Gwatemalą ruiny wielkiego zamku, wznoszącego się ponad dżunglę na wysokość 40 m.

     Obecną stolicą Belize jest Belmopan - niewielkie, nieciekawe miasteczko usytuowane w centralnej części kraju. Jednak najważniejsze miasto to dawna stolica, Belize City. To barwne miejsce przyciąga różnokolorowych mieszkańców z całego kraju.
Caye Caulker - wysepka na Morzu Karaibskim
Miasto bywa często niszczone docierającymi tu często tajfunami; nie ma więc tu w zasadzie zabytków, poza XIX-wieczną katedrą św. Jana - największym i najstarszym anglikańskim kościołem w Ameryce Środkowej. Stanowi ono jednak świetny punkt wypadowy na liczne wysepki rozlokowane wzdłuż rafy koralowej, ciągnącej się wzdłuż większości wybrzeża Belize. Nasi podróżnicy wybrali się na jedną z nich - Caye Caulker. Na tej niewielkiej, pozbawionej samochodów wysepce, panują idealne warunki do aktywnego wypoczynku; przede wszystkim do podglądania bogatego podwodnego świata na rafie koralowej. Występująca tu fauna i flora oszałamia swą różnorodnością kształtów i kolorów. Pobyt na Caye Caulker stanowił wspaniałe zakończenie pobytu Sylwii i Marka w Belize.



 KOMUNIKATY
Już wkrótce kilka kolejnych serwisów zapraszamy do ich odwiedzania. Twoja linia.pl
 
Serwisy linia

Kliknij tu,

żeby otworzyć okienko nawigacyjne do innych serwisów





Powrót na górę   © 2004 Usługi Komputerowe s.c. & Zbigniew Bochenek                     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved