Logo serwisu Towarzystwa Eksploracyjnego
Strona główna
O Towarzystwie
Program spotkań TE
Relacje ze spotkań TE
Relacje z wypraw
Relacja specjalna na 25-lecie TE
Dyskusyjne forum globtroterów
Informacje wydawnicze
Galeria zdjęć
Ciekawe adresy internetowe
Skrzynka pocztowa
Archiwum

Link - www.linia.pl

Relacje ze spotkań TE
Poprzednie spotkania:
W centralnej Azji - Kirgistan i Uzbekistan
Patagonia 2004 - narty na wulkanie
Kijów
więcej...
W Agadez

     Agadez, wulkany Air, Niger i Ayorou – tych kilka nazw składa się na nieznane wnętrze Afryki. Trudno o ziemię dzikszą, surowszą i piękniejszą. To ona zachwyciła Bertolucciego i to jej urokowi ulegliśmy my. Pustynny Niger wziął swoją nazwę od wielkiej i do dziś pełnej hipopotamów rzeki. To tam, u zbiegu trzech granic, w tumanach kurzu rozkładają swe stragany Bella – tuarescy niewolnicy, to tam zmierzają drewniane pinasy z Mali i to tam ciągną stada owiec przed świętem ofiary Abrahama. Inne zwierzęta zobaczymy tysiące kilometrów dalej, gdzie potężne wydmy zasypują czarne kaldery
W masywie Air
Air. Na tych skałach 6000 lat przed Chrystusem ktoś wyrył swój świat – pełne ryb rzeki, przemierzające sawannę słonie i żyrafy. Jeśli jest gdzieś koniec świata, to tu, gdzie ślad gazeli cofa się przed potęgą Sahary.

     Tu, na zapomnianej przez świat ziemi, wszystko się łączy, miesza i stapia, czasy, ludzie i zwyczaje – myślę łapiąc równowagę na czubku glinianego, 30-metrowego minaretu. Bogaci są pogardzanymi sługami, nieoficjalna władza sułtana jest większa od rządowej, cicho trwa tuareska rebelia, w której co chwilę giną ludzie. Ale my jesteśmy bezpieczni
W drodze na pustynię
jak nigdy dotąd, bo podróżujemy z buntownikami tam, gdzie kończy się władza armii i policji.

     Tu tyle rzeczy wymyka się realności – pozbawiona roślin pustynia tętni życiem, parzący żarem piach odsłania wodę, a opiekun żyraf z lubością pokazuje nam, jak się na nie poluje z łuku.

     Fo-Fo! – wołają napotkani po drodze Songhajowie – Bonjour! – wykrzykują wszędobylscy Fulanie, Salam Alejkum – pozdrawiają świątobliwi starcy, wszystkie twarze życzliwie się uśmiechają.
Nocleg na pustyni
Uśmiecha się nawet pułkownik w Iferouanie, gdy nasz tuareski przewodnik pozdrawia go uniesieniem dłoni. Wczoraj do siebie strzelali, teraz są przyjaciółmi i napiją się herbaty w cieniu tamaryszku. Jutro? Kto wie? Tu nic nie jest oczywiste, a życie? Wiadomo, wszystko w rękach Najwyższego.


Masyw Chiriet – zachód słońca

Skalne ryty

Kobieta z plemienia Bella

Jeździec w Agadez

Targ w Ayorou



 KOMUNIKATY
Już wkrótce kilka kolejnych serwisów zapraszamy do ich odwiedzania. Twoja linia.pl
 
Serwisy linia

Kliknij tu,

żeby otworzyć okienko nawigacyjne do innych serwisów





Powrót na górę   © 2006 Usługi Komputerowe s.c. & Zbigniew Bochenek                     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved