|
Strzeliste wieże w Parku Narodowym Torres del Paine |
JNaszą podróż do Ameryki Południowej rozpoczęliśmy w Boże Narodzenie 2004 roku.
Polecieliśmy liniami lotniczymi Lufthanza przez Frankfurt do Buenos Aires, gdzie spotkaliśmy naszych przyjaciół i we czwórkę udaliśmy się do
położonego w południowej części Argentyny, czyli w Patagonii miasteczka El Calafate.
Pierwszym etapem zwiedzania Patagonii był Park Torres del Paine. Znajduje się on w Chile o dzień drogi
autobusem od El Calafate. Okolica słynie z porywistych wiatrów, skalistych wież Paine, pięknych, turkusowych jezior oraz lodowców, w tym
najbardziej znanego Lodowca Grey.
W Parku Narodowym Torres del Paine są różne opcje trekkingowe np.: 8-dniowy trekking wokół głównego masywu
Parku. My ze względów czasowych wybraliśmy krótszy wariant "W" - w 5 dni można odwiedzić 3 najpiękniejsze doliny. Tutaj też z dala od ludzi
spędziliśmy Sylwestra.
|
Lodowiec Grey |
Po trekkingu odwiedziliśmy jedną z większych chilijskich miejscowości w okolicy Parku Torres del Paine -
usytuowane malowniczo nad Zatoką Ostatniej Nadziei miasteczko Puerto Natales.
Po powrocie do Argentyny, do miejscowości El Calafate chcieliśmy zwiedzić drugi znany park usytuowany w tym
regionie Patagonii - Park Narodowy Los Glaciares. Na północnym krańcu tego parku znajdują się 2 bardzo znane góry: słynna ze swej
niedostępności Cerro Torre oraz Mt Fitz Roy - najwyższa góra w Patagonii. W pobliżu Cerro
|
Mt Fitz Roy o świcie |
Torre pada 300 dni w roku, czego i my
doświadczyliśmy, długo oczekując na ukazanie się w pełnej krasie sławnych szczytów.
Znów zawitaliśmy do El Calafate, by udać się na południowy kraniec parku Los Glaciares do podnóża słynnego
lodowca Perito Moreno. Można podziwiać tam potężną ścianę lodowca, pionowo opadającą do Jeziora Argentyńskiego, wsłuchując się w odgłosy
lodowca i czekając, aż jakiś blok lodowy urwie się i z hukiem wpadnie do wody.
|
Cerro Torre - częściowo w chmurach |
Po ponad dwóch tygodniach w Patagonii wróciliśmy do Buenos Aires. Przez kilka dni cieszyliśmy się
przytulnymi kafejkami, pysznym jedzeniem w restauracjach, czas spędzając na zwiedzaniu stolicy Argentyny. Do licznych atrakcji turystycznych
tego ciekawego miasta można zaliczyć: Casa Rosada - pałac prezydencki, cmentarz Recoleta, dzielnice: La Boca, Puerto Madero, San Telmo oraz
wiele innych.
Kolejnym etapem naszej wyprawy była podróż autobusem do wodospadów Iguazú położonych u styku 3 granic:
Brazylii, Argentyny i Paragwaju. 70% wodospadu znajduje się po stronie argentyńskiej a 30% po stronie brazylijskiej. Osobiście uważam, że
jest to najpiękniejszy wodospad świata. Można godzinami chodzić i oglądać liczne katarakty, których jest ponoć ponad 270.
Pod koniec naszej wędrówki odwiedziliśmy Rio de Janeiro. Miasto imponująco wygląda z góry i z plaży.
Niestety, musieliśmy wracać do kraju w przeddzień pierwszej parady z okazji słynnego karnawału w Rio.
|
Lodowiec Perito Moreno |
|
Dzielnica La Boca w Buenos Aires |
|
Panorama wodospadów Iguazú |
|
Wodospady Iguazú - Diabelska Gardziel |