|
Świątynia Herculesa Victora koniec 2 w. p.n.e. |
W trzech naszych poprzednich wycieczkach do Włoch skrupulatnie omijaliśmy Rzym.
Uznaliśmy, że trzeba mu poświęcić oddzielny pobyt - a na pewno nie warto do zwiedzania używać samochodu. No i oczywiście trzeba wybrać się
poza sezonem. Ostatecznie byliśmy w maju, a turystów i tak było dużo za dużo, jak na to co lubimy. Dzięki internetowi nie wychodząc z domu
kupiliśmy bilety z Warszawy w lotowskich Centralwings, a domek na kempingu o kilkanaście kilometrów od centrum Rzymu zarezerwowaliśmy
w HostelWorld.com. Obie transakcje internetowe sprawdziły się bez zastrzeżeń.
Dojazd z kempingu mieliśmy doskonały: 5 minut autobusikiem "służbowym" z kempingu do stacji kolejki
dojazdowej o starożytnej nazwie Prima Porta, 17 do 25 minut jazdy kolejką i już byliśmy na Piazza del Popolo. Stąd ruszaliśmy dalej pieszo,
minibusem (na plac Wenecki)
|
Piramida Cestiusza przy Porta Ostiense 27 r. p.n.e. |
lub metrem (2 stacje do Watykanu, w przeciwną stronę 1 stacja do Schodów Hiszpańskich, 4 do Termini i dalsze 3 na Lateran, lub przesiadka i
dalsze 2 do Koloseum lub dalej do piramidy Cestiusza i bazyliki św. Pawła za Murami). W znikomym stopniu korzystaliśmy z autobusów miejskich
- trudno jest znaleźć stosowną linię bez znajomości miasta. Co do jedzenia to po prostu nie mieliśmy na nie czasu.
Ponieważ spędziliśmy w Rzymie 11 dni, mogliśmy dużo zobaczyć. W TE trochę z konieczności, a trochę dlatego,
że "wszyscy przecież znają Rzym", poświęciliśmy więcej czasu obiektom mniej znanym, zwłaszcza wnętrzom, które rzadziej pokazują w TV.
Nasza relacja rozrosła się do dwóch odcinków, w zasadzie uporządkowanych chronologicznie, choć nie zawsze
konsekwentnie - po prostu nie dało się tego zrobić ze względu na liczne rozbudowy obiektów: świątynie pogańskie przebudowano na
chrześcijańskie,
|
Kolumna Trajana (niegdyś polichromowana!) - 113 r. n.e. |
główny budynek term Dioklecjana przebudowano na kościół renesansowy, bazyliki wczesnochrześcijańskie otrzymały wystrój barokowy (częściowo
zasłaniający mozaiki), mauzoleum Hadriana przebudowano na zamek, na resztkach mostów rzymskich stanęły nowe mosty (most św. Anioła).
RZYM STAROŻYTNY. Tak zwany ząb czasu oszczędził sporo obiektów architektury z czasów rzymskich, są w takim
stanie, że nie trzeba wysilać wyobraźni, by zobaczyć je takimi, jakimi były przed dwoma tysiącami lat. Najważniejsze to Panteon, Koloseum,
łuk Konstantyna, kolumny
|
Most i zamek św. Anioła (dawniej mauzoleum Hadriana) |
Trajana i Marka Aureliusza, Via Appia i mauzoleum Hadriana czyli zamek św. Anioła. Ale także świątynia Herkulesa Victora, świątynia Fortuna
Virile, łuk Janusa i piramida Cestiusza. I jeszcze te gorzej zachowane jak Forum Romanum, kramy na forum Trajana, teatr Marcellusa,
mauzoleum Augusta, fora cesarskie, ruiny na Palatynie i na Largo Argentina. Niestety Ołtarza Pokoju nie udało się nam zobaczyć - remont!
Ogromne ilości rzeźb i mozaik z okresu starożytnego znajdują się w muzeach. W muzeach watykańskich akurat
ten dział był
|
Kapitol: schody Michała Anioła i posągi Kastora i Polluksa |
zamknięty, ale byliśmy w obu muzeach kapitolińskich, muzeum na Palatynie i w trzech muzeach term Dioklecjana - i to za darmo, dzięki temu,
że przypadkowo trafiliśmy na tydzień kultury czy coś takiego i wstęp do wszystkich muzeów państwowych (niestety nie watykańskich) był
bezpłatny! Można dostać oczopląsu od nadmiaru! Na szczęście mieliśmy przewodnik z zaznaczeniem co warto obejrzeć w pierwszej kolejności.
WCZESNE CHRZEŚCIJAŃSTWO - od Konstantyna Wielkiego do 9 wieku. W mauzoleum córek Konstantyna, kościele św.
Agnieszki i baptysterium przy bazylice laterańskiej,
|
Muzeum Kapitolińskie: "Umierający Gall" |
kościołach św. Pudencjany, św.św. Kosmy i Damiana, św. Praksedy, św. Marka (tu nie wolno robić zdjęć), w kościele S. Maria in Domnica i
bazylice S. Maria Maggiore wypatrywaliśmy głównie starych mozaik, niestety często kryjących się za rozbudowanymi, przykrytymi baldachimem
barokowymi konfesjami. Trudno było jednak nie podziwiać późniejszych, czternastowiecznych mozaik - dzieł Torrittiego, wspaniałych,
złoconych, renesansowych lub barokowych sufitów, dwunasto-, trzynasto- i czternastowiecznych posadzek roboty Kosmatów, renesansowych i
barokowych kaplic bocznych, no i w końcu owych
|
Kościół św. Pudencjany: mozaika w apsydzie, 390 r. |
nieszczęsnych wspaniałych konfesji.
Książkowych przewodników po Rzymie jest na rynku dostatek i nie możemy ich zastąpić parustronicowym
tekstem. Najgorszą ich wadą jest to, że nie podają o jakiej porze dnia najlepiej robić zdjęcia danego obiektu - i w rezultacie do wielu
zabytków musieliśmy chodzić dwa razy. Starożytne budowle nie miały fasad skierowanych ku zachodowi - i przerobione z nich kościoły też są
ustawione jak popadło. W szczególności fasady bazylik S.M. Maggiore i św. Jana na Lateranie mają korzystne światło rano!
|
Wnętrze baptysterium przy bazylice św. Jana na Lateranie |
Niestety, nie starczyło nam czasu i sił na zwiedzenie katakumb.
W drugiej części pokażemy pozostałe bazyliki (z bazyliką św. Piotra) oraz inne kościoły ze starymi
mozaikami i renesansowym i barokowym wystrojem oraz barokowe rzeźby i fontanny. I zupełnie świeży, bo niespełna stuletni "tort weselny",
czyli "Ołtarz Ojczyzny".