Indonezja to niezwykle zróżnicowany, olbrzymi kraj
położony na 17 000 wysp Archipelagu Malajskiego w Azji Południowo-Wschodniej. Można tu spotkać
wspaniałą tropikalną przyrodę z dziewiczą dżunglą, wulkanami i rafami koralowymi, wiele tubylczych plemion z
ciekawymi, miejscowymi zwyczajami oraz liczne zabytki ze słynnym kompleksem buddyjskim Borobudur na czele.
Nic zatem dziwnego, iż kraj ten zafascynował Bogdana Prościewicza, który odwiedził Indonezję już
siedmiokrotnie, penetrując jej różnorodne zakątki. Jednym z mniej znanych regionów tego rozległego kraju
(rozciągłość równoleżnikowa wynosi ponad 5000 km) jest jego część wschodnia, którą mieliśmy sposobność
poznać bliżej dzięki zdjęciom i relacji naszego podróżnika.
Naszą podróż rozpoczęliśmy od Bali. Jest to bardzo interesująca wyspa o
bogatej historii i ciekawej, hinduistycznej kulturze. Ponadto przyciąga bardzo wielu turystów wspaniałą
tropikalną przyrodą i pięknymi, piaszczystymi plażami. Odwiedziliśmy wschodnią część wyspy, mniej odwiedzaną
przez turystów, gdzie zachowały się zabytki świadczące o bogatej przeszłości Bali. Tu znajdowało się w XVI
wieku balijskie królestwo z siedzibą władcy w Klungkung. Do dziś zachował się pałacowy kompleks królewski,
zwany pierwotnie Semara Pura,
a po zniszczeniu przez Holendrów Taman Gili, z pawilonem na wodzie oraz Salą Sprawiedliwości. Malowidła na
ścianach i sklepieniu Sali przedstawiają sceny z balijskiego raju i piekła. Na zboczach najwyższego wulkanu
Bali - Gunug Agung (3142 m) znajduje się największy kompleks świątynny na wyspie - Świątynia Matka Besakih.
Ten zespół 23 świątyń jest udostępniony jedynie wyznawcom religii hinduistycznej.
We wschodniej części Bali, w wiosce Tenganan żyje do dziś pierwotna ludność
wyspy, plemię Bali Aga. Mieszkańcy tej wioski, będący czcicielami hinduskiego boga Indry, słyną z
wytwarzania niezwykle pracochłonnych tkanin metodą podwójnego ikatu, zwanych grinsing. Proces
wytwarzania jednej tkaniny trwa około dwóch lat i ma znaczenie magiczne.
Z Bali udaliśmy się na jedną z najrzadziej odwiedzanych wysp w grupie
Małych Wysp Sundajskich - Sumbę. Na tej położonej na uboczu tras turystycznych wyspie zachowało się po dzień
dzisiejszy wiele ciekawych zwyczajów miejscowych plemion. Trzeba nadmienić, iż niektóre z tych plemion,
żyjące w górzystych ostępach dżungli, do początku lat sześćdziesiątych stosowały w walkach plemiennych
zwyczaje łowców głów. Większość plemion zachowuje do dziś liczne praktyki animistyczne. Jednym z bardziej
znanych zwyczajów, spotykanych w okręgu Wanokaka, jest pasola.
Podczas tego święta, wyznaczanego pełnią księżyca przez grono kapłanów, zwanych ratu, odbywają się
zawody młodych jeźdźców sumbańskich, polegające na wyparciu przeciwników z pola walki drewnianymi dzidami.
Obchody tego święta mają uroczysty charakter, podkreślony strojami jego uczestników.
Na północ od Sumby znajduje się Flores, jedna z najciekawszych Małych Wysp
Sundajskich. Na tej wyspie dominuje religia chrześcijańska, przyniesiona tu niegdyś przez misjonarzy
holenderskich. Istnieje jednak również wielu mieszkańców wyznających islam, gdyż w ramach prowadzonego swego
czasu w Indonezji procesu tzw. transmigracji przesiedlono tu m.in. z Sulawesi muzułmanów. Największą
miejscowością wschodniej części Flores jest Maumere - miasto zniszczone w 1992 roku podczas podmorskiego
trzęsienia ziemi potężną, 20-metrową falą tsunami. Targ w Maumere stanowi miejsce, gdzie licznie ściągają
tubylcy z okolicznych wiosek. Największą atrakcją przyrodniczą Flores jest wulkan Kelimutu, ze słynnymi
trzema wulkanicznymi jeziorami o różnych barwach wody: czarnej, brunatnej i szmaragdowej. Na tej wyspie
ludność w niektórych okręgach stosuje w swych wyrobach tkackich technikę ikatu. Najbardziej znanym ośrodkiem
tego tradycyjnego sposobu tkactwa jest Wolowaru. Odwiedziliśmy także wieś Nuabari, której mieszkańcy
kultywują tradycyjne zwyczaje, budując i wyposażając według starych przekazów swe domy.
Ostatnią wyspą, którą odwiedziliśmy w Indonezji Wschodniej, była Nowa
Gwinea. Nasz podróżnik dotarł do zachodniej części wyspy, należącej do Indonezji, zwanej Irianem Zachodnim.
Prowincja ta ma bardzo zróżnicowany charakter; przez jej środek przebiega wysokie pasmo górskie, z
najwyższym szczytem Puncak Jaya osiągającym 5029 m, południe pokrywa olbrzymia nizinna dżungla z licznymi
bagnami i namorzynami. W dżungli Irianu Zachodniego żyje wiele plemion Papuasów,
nie kontaktujących się ze sobą ze względu na niedostępny krajobraz. Nasz podróżnik odwiedził niektóre z tych
plemion, m.in. plemię Korowajów. Do wioski Korowajów można dotrzeć ze stolicy Irianu, Jayapura jedynie małym
samolotem. Mieszkańcy wioski trudnią się zbieractwem i myślistwem. Głównym elementem ich pożywienia jest
sago. Wyszukiwaniem palm sagowych w lesie i ich ścinaniem trudnią się mężczyźni, pozostałe zaś prace nad
wydobyciem soku i wytwarzaniem placków wykonują kobiety. Najcenniejszą oznaką cywilizacji w wiosce Korowajów
są siekiery, służące m.in. do ścinania sagowców. Spotyka się także T-shirty, będące plonem przedwyborczych
wizyt emisariuszy różnych partii. Jednakże plemię to nadal żyje w harmonii z przyrodą.