Indonezja to kraj 17 000 wysp i tysiąca kontrastów.
Archipelag rozciągnięty jest na przestrzeni równej odległości pomiędzy Lizboną a Moskwą. Jedynie tysiąc wysp
jest zamieszkanych. Podziwiać tu można zarówno bogactwo przyrody, jak i architektury. Indonezja to kraj
wielu kultur, tradycji, języków, religii, kraj wulkanicznego temperamentu. Oficjalnym językiem jest
sztucznie utworzony bahasa indonesia, jednak dla wielu obywateli Indonezji jest to język obcy.
SUMATRA
Indonezyjską podróż rozpoczęliśmy na Sumatrze. Jest to wyspa wilgotnego
lasu równikowego i wydzieranych dzikiej przyrodzie plantacji. Uprawia się tu m.in. drzewa kauczukowe i
kakaowce.
Wilgotny las równikowy najbardziej imponująco przedstawia się na brzegach
rzek. Stąd najlepiej widać piętrowość roślinności - zwarte drzewa piętra średniego i pojedyncze wyrastające
nad nie korony drzew piętra wysokiego. Mieszkańcami wilgotnego lasu równikowego są orangutany, czyli w
dosłownym tłumaczeniu z malajskiego "ludzie lasu". W Bukit Lawang znajduje się centrum rehabilitacyjne dla
chorych lub pojmanych przez kłusowników przedstawicieli tego gatunku. Zwierzęta przystosowywane są do
powrotu do lasu, a racje żywnościowe po wypuszczeniu na wolność systematycznie się zmniejszają, przez co
zwierzęta zmuszane są do samodzielnych poszukiwań pożywienia.
Kolejną miejscowością na trasie naszej podróży było Branstagi - niewielkie
miasteczko, nad którego panoramą góruje Gunung Sibayak. Tu odwiedziliśmy targ owocowy, gdzie spotkać można
takie przysmaki jak "skóra węża", markizy, marakuje, papaje oraz - jedyne importowane owoce - jabłka.
W centralnej części wyspy, w krainie Bataków, znajduje się wodospad Si Piso
Piso wpadający do jeziora Toba. Jest to potężne - tektoniczne jezioro zapadliskowe. Pośrodku jeziora wznosi
się wyspa Samosir. Dominuje tu krajobraz rolniczy, są to najbardziej żyzne obszary na Sumatrze. Ciekawym
elementem pejzażu są wznoszące się wśród pól grobowce. Okolice jeziora Toba zamieszkuje plemię Bataków.
Batakowie, plemię dawnych łowców głów, obecnie nawrócone na chrześcijaństwo. Podczas zjazdu plemiennego
zostaliśmy poczęstowani tradycyjnymi daniami kuchni regionalnej i przysłuchiwaliśmy się mniej tradycyjnym
brzmieniom disco indonesia.
Na południe od kraju Bataków znajdują się ziemie plemienia Minangkabau,
ogromnie ciekawego pod względem etnograficznym. Minangkabauczycy wyznają islam, lecz są społecznością
matriarchalną. Kobiety są strażniczkami tradycji i właścicielami ziemi, kobiety wybierają sobie i porywają
męża, a równocześnie nie mogą podróżować bez opieki, jeść z mężczyznami, brać udziału w podejmowaniu gości.
Mężczyzna w społeczności Minangkabau nie mieszka z żoną i dziećmi, lecz w domu swojej matki, gdzie pracuje i
wychowuje dzieci siostry.
Kilkanaście kilometrów od stolicy plemienia Minangkabau - Bukittingi
znajduje się aktywny wulkan MERAPI (2890 m n.p.m.). Na szczycie znajduje się kilka potężnych kraterów,
przypominających nam boiska piłkarskie. Z jednego z kraterów wznosiły się kłębiaste dymy wulkaniczne
niewiadomego składu chemicznego. Pozostałe kratery można było bez przeszkód okrążyć.
Opuszczając Sumatrę podziwialiśmy przybrzeżne zarośla mangrowe.
JAWA
Yogyakarta to stolica kulturalna Jawy. W Yogyi znajduje się kraton,
osiemnastowieczny pałac sułtański. Jest on przykładem tradycyjnej architektury jawajskiej. W jego wnętrzu
odbywają się koncerty muzyki jawajskiej granej przez gamelan - czyli orkiestrę ksylofoniczną.
W odległości 17 km od Yogyakarty znajduje się Prambanan - kompleks
hinduistycznych świątyń, zbudowanych w IX w. n.e. Z 244 świątyń położonych w czterech rzędach, zniszczonych
wskutek wybuchu wulkanu, zrekonstruowano cztery. W odległości 40 km od Prambanan, również w IX w. n.e.,
wybudowano potężną świątynię buddyjską Borobodur. Jest to stuppa naśladująca kształtem mityczną, świętą górę
Meru. Na jej najwyższym piętrze znajdują się liczne małe stupy w kształcie dzwonów kryjące posągi Buddy.
Ściany niższych pięter Borobodur pokryte są tysiącami płaskorzeźb ukazującymi sceny z życia Buddy oraz
scenki rodzajowe.
Płaskowyż Dieng zajmuje centralną część wyspy. Znajduje się na wysokości
ok. 2090 m n.p.m. Można tu spotkać ruiny najstarszych na Jawie świątyń hinduistycznych, pochodzących z VII
w. Poza zabytkami warto zobaczyć zjawiska wulkaniczne w kraterach Dieng.
Na Jawie jest 121 wulkanów, w tym 17 czynnych. Popioły wyrzucane przez
wulkany użyźniają ziemię, dzięki czemu na Jawie znajdują się najlepsze gleby w strefie okołorównikowej.
Warunki sprzyjające rolnictwu spowodowały, że Jawa jest najgęściej zaludnioną wyspą świata. Średnia gęstość
zaludnienia wynosi 600 os./km2, czyli 5 razy więcej niż w Polsce. Najgęściej zaludnione są
rolnicze obszary nizinne centralnej Jawy, gdzie gęstość zaludnienia ludności wiejskiej przekracza nawet 2000
os./km2.
Żyzne gleby oraz wysoka kultura rolna umożliwiają niezwykle wysokie zbiory:
ryż zbiera się 3 razy w roku, trzcinę cukrową 2-3 razy. Na górskich zboczach Jawy nie mówi się o piętrowości
roślinnej, lecz o piętrowości upraw. Na nizinach uprawia się ryż i trzcinę cukrową, wyżej
kukurydzę, kawę i herbatę. Tak wysokie zbiory osiągane są tradycyjnymi metodami.
Podróżując na wschód zbliżamy się do kolejnego pasa wulkanów. Najświętszym
z nich jest Bromo, na krawędzi którego podziwialiśmy zachód księżyca i wschód słońca.
BALI
Na wschód od Jawy leży wyspa Bali, nazywana wyspą świątyń. Znajduje się tu
ponad 20 tysięcy świątyń. Bali jest enklawą hinduistyczną w islamskim państwie. Najważniejszą rolę odgrywa
kult Siwy połączony z rytuałami animistycznymi.
Besakih to najważniejsza świątynia na Bali, nazywana Matką Świątyń.
Położona jest na zboczach najwyższego na Bali, świętego wulkanu Gunung Agung.
We wschodniej części wyspy położone jest miasto Klung Kung, gdzie znajduje
się centrum dawnego królestwa balijskiego, gdzie podziwiać można Pałac na Wodzie z niezwykłymi rzeźbami i
misternymi rysunkami przedstawiającymi sceny z teatru cieni - wayang.
Tanah Lot to świątynia położona w południowej części wyspy, dostępna
jedynie podczas odpływu. W czasie przypływu maleńka wysepka skalna jest odcięta od stałego lądu. Zwiedzanie
świątyń balijskich wymaga stosownego stroju - konieczny jest tradycyjny sarong.
Potem przenieśliśmy się w centralną część wyspy, nad którą góruje wulkan
Gunung Batur (1717 m n.p.m.). Należy on do grona aktywniejszych wulkanów - u jego podnóża i na zboczu
podziwiać możemy jęzory zastygłej lawy.
LOMBOK
Płyniemy na wschód ku wyspie Lombok, oglądając katamarany. Lombok ma
zupełnie inny charakter niż dotychczas odwiedzone przez nas miejsca. Im bardziej na wschód, tym klimat staje
się coraz bardziej suchy. Wyspa ma bardziej prowincjonalny charakter: mniejsza gęstość zaludnienia, mniej
dymiących wulkanów, mniej turystów. Głównym środkiem transportu lokalnego są bryczki. Z każdego miejsca na
wyspie podziwiać można majestatyczny wulkan Rinjani. Płynąc z Lomboku na wschód docieramy do Sumbawy, którą
szybko przejeżdżamy, by dotrzeć na Komodo.
KOMODO
To jedna z trzech wysp zamieszkanych przez słynny endemiczny gatunek
waranów. Warany z Komodo osiągają przeciętnie długość ciała 3-5 m. Mimo że poruszały się przy nas wolno i
leniwie, potrafią nabrać ogromnej szybkości. Ich ugryzienie jest niezwykle niebezpieczne ze względu na
silnie toksyczny jad. Polują m.in. na sarny, jelenie i dzikie świnie, jednak ich ofiarą padło także kilku
nieostrożnych turystów.
Na wyspie znajduje się jedna niewielka wioska.
FLORES
Na wschód od Komodo znajduje się ukwiecona wyspa Flores. Pobyt na wyspie
rozpoczęliśmy odpoczynkiem na plaży, znajdując olbrzymie muszle. Następnie pojechaliśmy do Bajawy. Bajawa to
niewielkie miasteczko na zachodzie wyspy. Gdy ludność zgromadzona na miejscowym targu dowiedziała się, że
jesteśmy z Polski, dołączył do nas tłumek tłumaczący, w których wioskach znajdują się polscy misjonarze.
Flores jest wyspą nietypową, bo chrześcijańską. Od 30 lat polscy księża misjonarze pracują wśród miejscowej
ludności, nauczają i budują kościoły.
Typowym elementem krajobrazu są kościoły, budowane wspólnymi siłami przez
wiernych i misjonarzy. Zobaczyć mogliśmy kościół zbudowany przez księdza Tadeusza Piecha, po czym
odwiedziliśmy księdza Gorgonia, podziwiając jego kuchnię. Nad wieżami kościołów górują wulkany z
majestatycznym Inerie na czele.
Okolice Bajawy zamieszkane są przez plemię Ngada. Bena to tradycyjna wioska
tego plemienia. Domy położone są w dwóch długich rzędach, na zboczu wzgórza. Najwyżej zbudowany dom należy
do naczelnika wioski. Między domami rozciąga się rozległy plac, służący jako miejsce spotkań, uroczystych
rytuałów, plac zabaw oraz cmentarz. Kryte strzechą z trawy alang-alang "domki" to totemy żeńskie
bhaga, będące nagrobkami babek i prababek mieszkańców wioski. W pobliżu znajdują się też ołtarze
ofiarne - kręgi kamieni megalitycznych. Ngada łączą chrześcijaństwo z rytuałami animistycznymi. Na ołtarzach
nadal składa się ofiary z krwi zwierząt. Obok totemów żeńskich widzimy parasolowate kształty totemów
męskich, również będących grobami przodków - ngadu.
Dachy domów Ngada zdradzają przynależność klasową mieszkańców. Sylwetka
mężczyzny z włócznią oznacza, że mieszkający tu mężczyzna należy do klasy niższej. Znakiem przynależności do
wyższej kasty jest wieńczący dach "domek" zbudowany z trawy. Ściany domów zdobione są kośćmi zwierząt oraz
ornamentami roślinnymi. Wnętrza domów są ciemne, ponieważ nie ma okien. Co jest na zdjęciach, przekonałem
się dopiero po wywołaniu klisz. Gdy opuszczałem gościnną wioskę Bena, z jednego z domostw z wystawionego na
podwórze magnetofonu brzmiały dźwięki popularnego w latach 80. przeboju, który od tego czasu kojarzy mi się
z Flores.
Kontynuując podróż na wschód docieramy do wioski Moni, skąd już blisko na
szczyt świętej góry Kelimutu. Wielokolorowe jeziora kraterowe Kelimutu to według miejscowych wierzeń miejsce
spoczynku duchów zmarłych. Mam nadzieję, że w drugim życiu spocznę w wodach turkusowego jeziora.