Wyspy Pacyfiku kojarzą się nam z przysłowiowym rajem -
łagodnym, ciepłym klimatem, lazurowym kolorem morza, bujną roślinnością i sympatycznymi, urodziwymi
tubylcami. Dotarcie w ów odległy region świata jest marzeniem wielu podróżników i turystów. Marzenie to
zrealizował w dużej mierze Wojciech Dąbrowski, odwiedzając podczas pięciu podróży dookoła świata wiele wysp
i wysepek rozrzuconych na olbrzymim obszarze Pacyfiku. Na niektóre z tych wysp, rzadziej odwiedzane przez
turystów, mogliśmy zawitać w trakcie piątkowego wieczoru w Towarzystwie.
Wspólną podróż po wyspach Pacyfiku rozpoczęliśmy od Wyspy Wielkanocnej -
prawdziwej "wyspy najdalszej" - położonej w największej odległości od innych wysp i kontynentów. Po krótkim
obejrzeniu głównej atrakcji wyspy - tajemniczych posągów - udaliśmy się drogą morską 1800 km na zachód i
dotarliśmy do jednego z najbardziej odizolowanych państewek świata - Pitcairn (położonego najdalej od
Polski). Archipelag Pitcairn zasłynął z tego, iż w XVIII wieku wylądowała tu załoga zbuntowanego statku
"Bounty". Obecnie na głównej wyspie, pokrytej bujną roślinnością, żyje około 50 mieszkańców. Głównym ich
dochodem, poza wpływami od nielicznych turystów, jest sprzedaż znaczków pocztowych, bardzo cenionych przez
filatelistów na całym świecie.
Z Pitcairn przenieśliśmy się na zachód, na należący do Polinezji
Francuskiej archipelag Gambiera. Archipelag ten składa się z kilku koralowych wysp i wysepek tworzących
atole, zwanych motu; najważniejszą z nich jest Mangareva. Panuje tu wspaniały klimat, bogata roślinność
pokrywa całe górzyste wnętrze wyspy. Bardzo sympatyczni są mieszkańcy Mangarevy; dzięki ich gościnności
mogliśmy obejrzeć tamtejsze przewiewne domostwa i przyjrzeć się codziennemu życiu miejscowych
Polinezyjczyków.
Dalsza trasa podróży prowadziła na północny kraniec Polinezji Francuskiej -
na archipelag Markizów. To prawdziwie "rajskie" wyspy, z bujną tropikalną roślinnością, licznymi palmami
kokosowymi i serdecznymi, gościnnymi tubylcami. Nic zatem dziwnego, że Markizy upodobał sobie wielki
francuski impresjonista, Paul Gauguin, który spędził tu wiele lat swego życia. Jego grób można obejrzeć na
głównej wyspie archipelagu, Fatu Hiva. Urokliwe krajobrazy Markizów przyciągały także wielu innych artystów
i pisarzy; ostatnie dni swego życia spędził tu znany piosenkarz, Jacques Brel, pochowany następnie na
miejscowym cmentarzu. Poza główną wyspą, Fatu Hiva, nasz podróżnik odwiedził także dwie inne ciekawe wyspy
archipelagu, Hiva Oa i Va Pou.
Kolejnym etapem naszej podróży były wyspy Tuamotu. Jest to archipelag
rozciągnięty w kierunku równoleżnikowym na przestrzeni ponad 1200 km, składający się z 76 koralowych atoli i
dwóch górzystych wysp, Takaroa i Mataiva. W północnej części archipelagu znajduje się jeden z największych
atoli Pacyfiku, Rangiroa, którego olbrzymia laguna stanowi wspaniałe miejsce do oglądania bogatego
podwodnego życia - jest to prawdziwy raj dla nurków. Wyspy Tuamotu słyną także z czarnych pereł - liczne
hodowle perłopławów można spotkać w płytkich wodach otaczających wyspy archipelagu.
Z Polinezji Francuskiej przenieśliśmy się następnie na zachód, na wyspy
Mikronezji. Odwiedziliśmy jedno z najmniejszych i najnowszych państw położonych na Pacyfiku - Tuvalu.
Państwo to obejmuje archipelag wysp Ellice. Główną wyspą archipelagu jest Funafuti, na której znajduje się
stolica państwa wraz z niewielkim lotniskiem. Tuvalu to jedno z najbiedniejszych państw świata, jednak jego
mieszkańcy są bardzo gościnni i życzliwi dla nielicznych przybywających tu turystów. Niedostatki życia
rekompensują piękne krajobrazy, łagodny klimat i bogata morska fauna, stanowiąca cel połowów miejscowych
rybaków.
Ostatnią grupą "wysp najdalszych" Pacyfiku, które odwiedziliśmy wraz naszym
podróżnikiem, były położone wokół równika Wyspy Gilberta. Na tym w przeszłości brytyjskim terytorium
powstało niedawno państwo Kiribati, szczycące się tym, że jest państwem, w którym najwcześniej następuje
wschód słońca (leży w pobliżu linii zmiany daty). Kiribati składa się z kilkunastu koralowych atoli -
stołecznym atolem jest Tarawa. Na tym atolu rozegrała się jedna z cięższych bitew II wojny światowej na
Pacyfiku, podczas której amerykańska flota wojenna zdobyła silnie ufortyfikowaną wyspę Betio. Ruiny
japońskich umocnień można do dziś oglądać; przybywają tu czasem wycieczki amerykańskich kombatantów i ich
rodzin. Pobyt na Kiribati wśród sympatycznej miejscowej ludności stanowił finalny akcent naszej podróży po
rozległych obszarach Pacyfiku.